3.12.2015

Rozdział VIII

Wchodząc do pociągu, od razu ujrzeli, że zbliżają się kłopoty. Bowiem przy wejściu do stacji pojawiły się ciężko ranne dziewczyny, a mianowicie członkinie kościoła: Irina i Xenovia. Issei wysiadł z pociągu i je wrzucił, a następnie zastawił wejście własnym ciałem. Nie minęła sekunda, a w przez jego tors przeleciała włócznia, a potem jeszcze miecz. Masa krwi trysnęła do wagonu z nowopowstałych ran, jednak szatyn nie upadł i nie usunął się z drogi. Zaryczał wściekle i zaszarżował na wrogów. Tuż za nim był Kiba, który podjął się walki z Fredo. Kasztanowowłosa i niebieskowłosa obserwowały walkę chłopaków z zaciekawieniem oraz przerażeniem, bowiem Ise walczył z jednym z najwyższych upadłych, Kokabielem. Również i Kiba wzbudzał te same emocje, gdyż toczył bój z użytkownikiem zbezczeszczonego Excalibura.
W tym momencie skóra Hyoudou stała się widoczną łuską, co prawda bardzo drobną, ale i niewiarygodnie wytrzymałą. Świetliste włócznie po prostu się od niej odbijały. X jego pleców wyrosły smocze skrzydła, z końcówki kręgosłupa ogon, od końca którego aż do podstawy czaszki, poczęły wyrastać kolce. Urosło mu się i stał się bardziej przypakowany. Palce u rąk i stóp wydłużyły się i zamiast paznokci miał szpony. Dym buchał z nosa. Tors i kończyny oraz kutas znacznie mu się wzmocniły i powiększyły. Jednak mimo tej ogromnej formy jego szybkość nie spadła. Przeciwnie wręcz. Uległa zwiększeniu, bowiem dzięki skrzydłom i ogonowi miał większą kontrolę nad własnym środkiem ciężkości.
Gdy zassał powietrze, a potem je wydmuchnął w stronę Czarnego anioła, poleciała struga ognia o niemożliwej do wytrzymania temperaturze, prawdopodobnie równej lub większej niż ta supernowy. Kokabiel próbował uniknąć płomieni. Udało mu się nie dostać zdecydowaną większością, ale jego prawa ręka od łokcia w dół, prawa noga i wszystkie skrzydła po prawej stronie zostały spalone. Spojrzał z szokiem na swojego przeciwnika. Wówczas na Issei'u pojawiła się zbroja wraz z rozlegającym się,głośnym krzykiem: [Welsh Dragon Balance Breaker!!!!!!!!!] na co Bursztynowooki odparł: „Boosted Gear Scale Mail!”. Wtedy upadły sobie przypomniał słowa jednego z szefów Brygady Chaosu, że w takiej sytuacji jedynym wyjściem jest ucieczka. Jednakże mu się ta walka naprawdę podobała. Wreszcie miał przeciwnika, przy którym nie musi się wstrzymywać i może się zabawić.
Czarny anioł spróbował zaatakować jaja Issei'a włócznią, ale ta zrykoszetowała i sam się zranił własną bronią. Wkurzony na nałożone ograniczenia stworzył sobie rękę i nogę ze światła, po czym spróbował wymiany ciosów. Lecz zadawane przezeń nie robiły nic przeciwnikowi, którego ciosy robiły wiele. Starczyło lekko otarcie, a pękały kości, mięśnie, ścięgna i żyły, zaś skóra była natychmiastowo zdzierana.
W tym samym momencie Kiba doświadczył wizji swoich przyjaciół i przebudził swój Balance Breaker. Stworzył święty demoniczny miecz i usłyszał głos Issei'a: „Boga już nie ma więc wszystko jest możliwe! Dlatego też udało mi się oddzielić duszę Draiga od boskiego daru i go wskrzesić jako swojego chowańca!!”. Te słowa zamurowały każdego, a księżulkowie, Irina, Xenovia i Asia nie mogły uwierzyć. Wówczas szatyn dodał: „Boskimi darami i systemami stworzenia opiekuje się Archanioł Michał.”. Potem usłyszeli serię uderzeń i trzasków oraz dźwięk rozrywanego ciała, a pod nogami Valpera Galilei wylądowała głowa Kokabiela. W tym samym momencie Kiba posiekał Fredo. Issei wyrwał serce ostatniemu z zebranych tu księży. Wrócił do swojej zwykłej formy, jednak nie dość, że był nagi, to jeszcze od razu padł nieprzytomny.

Z bezpiecznego dystansu wszystko obserwowała pewna grupa i cicho rozmawiała ze sobą:
- Widzisz Vali? Dlatego nie chciałem, abyś walczył z Cesarzem Czerwonego Smoka. Obecnie przerasta Cię o kilka klas w kilku dziedzinach. Ty jesteś dobry w magii, używaniu mocy i kontrowaniu, jego mocną stroną jest atak. On ciągle napiera z coraz to większą mocą i prędkością. Jest od ciebie wytrzymalszy, szybszy, zręczniejszy i bardziej zaprawiony w bojach. Jakbyś go teraz zaatakował, zginąłbyś w dziesięć sekund. Ale pamiętaj, Czerwony i Biały są dla siebie rywalami, więc jak jeden rośnie w moc, drugi też ją otrzymuje. Na razie może spróbuj się o nim czegoś dowiedzieć, odnajdź jego źródło mocy, a szybciej spełnisz swe marzenie. - odpowiedział upadły anioł z dwukolorowymi włosami.
- Rozumiem. I tak po tej pokazówce wiem, że jeśli bym zaryzykował zbliżenie się to, by Białemu odwaliło jeszcze mocniej, a ja bym szukał jego buta od zbroi w swoim dupsku przez kolejne dziesięć lat. Sądzę, że ciekawiej będzie spróbować pojąć moc Zboczonego Cyckowego Smoka... A tą akcją w kościele rozwalił mnie i Albion dostał dziwnej przypadłości. Zaczął coś gadać o damskich tyłkach... Ostatnio ciągle tak ma, ilokroć za dużo czasu spędzę w pobliżu Czerwonego. W sumie jego Pani i dziewczyna w jednym, ma zajebistą... - odpowiedział i zbliżył się do pociągu ze swoją drużyną, która głośno rozmawiała między sobą.
- Więc to jest moc Czerwonego Cycastego Smoka, co?? - spytał Son goku.
- Interesujący... Nyan <3. Ale wolę swoją siostrzyczkę, miau!! - odpowiedziała Kuroka.
- Jest potężny. Wątpię czy moje królewskie miecze dałyby radę go choćby zadrasnąć, najpewniej by je roztrzaskał. - powiedział Artur.

Rias wybiegła z pociągu i od razu zaczęła sprawdzać, czy nic mu nie jest. Jak jej to przeszło, to się zarumieniła i machnięciem ręki ubrała go za pomocą magii. Pozostałe dziewczyny spojrzały na siebie i się mocno zarumieniły, szepcząc między sobą. Gremory wkurzyła się, bowiem Akeno wpatrywała się bezczelnie, śmiejąc się charakterystycznie. Gdy szkarłatnowłosa z pomocą Azazela wtachała Issei'a do pociągu, usłyszała bezczelne pytanie Akeno:
- To ile on ma Rias?? Podzielisz się chyba... bo to tak złe, że aż mnie pociąga...
- Akeno... - odpowiedziała ostrzegająco przewodnicząca klubu okultystycznego, w myślach wspominając to, o co pytała i się zarumieniła jeszcze bardziej. Zrezygnowana pokazała reszcie kartę Ise. To, co je po powaliło, to była wielkość jego penisa i dopisek: „dwadzieścia i pół centymetra długości o diamentowej twardości i niezniszczalne tytanowo-diamentowe jaja. Tego nie rozjebiesz oraz nie pobijesz!!”. Asia uleczyła dziewczyny, a te podziękowały jej i przeprosiły. Niebieskowłosa skierowała prośbę w stronę Rias:
- Proszę, pozwól mi zostać diabłem. Skoro nie ma Boga, nie mam sensu, by żyć, a wy, diabły, żyjecie bez wiary i robicie to pełnią życia.
- Żyjemy dla pragnień i marzeń. Jesteśmy chciwi i grzeszni, to nasz sens życia. Ale jeśli sobie tego życzysz, Xenovio, proszę, żyj dla mnie i bądź moim skoczkiem. - stwierdziła Szkarłatna Księżniczka Zniszczenia, wyciągając figurę, a wymieniona z imienia dziewczyna przyjęła ją i odrodziła się jako diabeł.
- Ja wracam do kościoła i spróbuję się więcej dowiedzieć. - stwierdziła Irina.
Nagle błysnęło światło i pojawił się SAM Archanioł Michał. Uśmiechnął się ciepło i podszedł do stojącej w osłupieniu dziewczyny, pytając:
- Pragniesz dalej służyć niebiosom, mimo poznania bolesnej prawdy??
- Tak. To jest moje jedno z dwóch największych pragnień. - odpowiedziała i otrzymała kartę. W tym samym momencie obudził się Issei i rozejrzał się, a widząc anioła od razu wstał gotów na kolejną rundę. Gdy się przyjrzał, wypalił:
- Michał, co ty tu kurwa robisz??
- Miły jak zawsze... No cóż przyniosłem Ci prezent i sam się wybieram na spotkanie pokojowe i bal... - odpowiedział spokojnie Aniołek.
- Ahhh spoko. Prawie cię wziąłem za brata geja, pedzia, bliźniaka, Koka. - stwierdził szczerze.
- Rozumiem. Proszę, weź to. Nazywa się Ascalon i jest zabójcą smoków. - odparł Michał, a przed Szatynem pojawił się miecz.

Chwycił broń i ją wchłonął. Uśmiechnął się drwiąco i stwierdził:
- Wiesz, ciekawi mnie jak się poczujesz na terenie demonów wśród grzechów...
Gdy jechali pociągiem nagle coś walnęło i ujrzeli jakiegoś dziwnego faceta będącego bogiem. I Issei nie wytrzymał. Dał wolną rękę Shidearu. Wówczas dziwak spierdzielił z piskiem małej dziewczynki widzącej napalonego księdza pedofila z kutasem o długości węża Boa. Potem przez całą drogę każda z osób posiadająca artefakt Czarnych słyszała jak Shi klnął i bluzgał na wszystko i wszystkich, co było facetem. Po kilku minutach Kiba nie wytrzymywał psychicznie, przez co Draig i Ise ryczeli ze śmiechu, a dziewczyny były zawstydzone. Albion, słysząc Draiga cytującego Shi, składał się i błagał o powietrze. Vali ledwo tłumił śmiech, po tym jak usłyszał pocisk po swoim dziadku. Michał zrobił facewalla po usłyszeniu: „Michał może i miecz ma mały, ale za to odbyt wytrzymały”. Azezel przeżył załamanie nerwowe, jak usłyszał że Shidearu ma zamiar wydepilować mu jaja za pomocą najczystszego chaosu, a ewentualne skutki uboczne pozna po tym, że będzie miał dziewięć kutasów ale zero jajec. Tak oto minęła podróż. Jak tylko pociąg się zatrzymał, wybiegła zeń trójka mężczyzn, a mianowicie Azazel, Kiba i Michał, bowiem mieli dość tego, co gadał Czarny. 

3 komentarze:

  1. Hahahahahhahahha :D Świetnie Shi zjechał tego aniołka, naprawdę :D
    Miecz-smokobójca :aha: Mam nadzieję, że to było przyjazne.
    Nie pamiętam Valiego, ale Issei był fajny w swojej mrocznej formie :D Kokabiel oberwał i to jest dobre :3
    Kuroka jest fajną kicią, a Shi jak zwykle rządzi ^^
    Ciekawa jestem, jakie jest marzenie tego Białego (proszę, powiedz, że Vali jest biały ;-; ) WENY ŻYCZĘ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpierdol, wpierdol, Issei rozdaje wpierdol~! A Shi mu pomaga!! Czyli notka dobra ;3 A wkurzanie całej ekipy wyszło cudownie. A także fajno, że na Valiego i jego Albionika ma wpływ Ddraig i Issei. Jak tylko Białek podrośnie w siłę (bo gdzieś indziej mam wrażenie, że nie trzeba XD), to będą jednym wielkim zajebistym kombosem! Bardzo ciekawe, co takiego będzie w następnej notce... Dom Rias w Piekle... It's more interesting, I see. Tak nawiasem mówiąc trochę przyśpieszyłeś CZĘŚĆ zdarzeń, co nie jest złe, ale... Ciekawi mnie, kiedy pojawi się Gasper (nie żebym go lubiła, ale stety niestety on jest chyba skazanym na bycie gońcem :( ).
    Czekam.
    Na tajne narady.
    Isseia, Azazela i Sirzechsa.
    Na temat.
    Cycków!!
    I nie tylko!! XD
    No cóż, pozdro, weny, czasu i powodzenia~!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cycki zawsze spoko, a jeszcze bardziej spoko teksty Shi i Isseia :3 Tylko trochę dziwnie wyszła ta akcja ze śmiercią Boga. Znaczy Issei wiedział o jego śmierci, bo mógł oddzielić od siebie swojego pupilka, tak? Dlatego mógł korzystać z jego mocy?
    Wut, Azazel się załamał - demony są wytrzymałe, mówili, zniosą wszystko, mówili. Na Shi powinno się wynaleźć szczepionkę wśród demonów (pomijając kobiety, bo coś musi biedaczek pieprzyć). Nie dziwię się, że Michał z pociągu wyskoczył. Dobrze, że pojawił się Vali, ale wciąż mnie zastanawia: czy Rias skompletowała wszystkie figury? Mi wydaje się, że nie - wciąż brakuje gońca, albo i dwóch :D Ciekawi mnie też, jaką figurą jest Akeno *dawno nie oglądała DXD i nie pamięta szczegółów*
    Jak pojawi się Sirzechs, dopiero zaczną się akcje - to, co tu widzę, jest bardzo interesujące :D
    Mnie tam bardziej ciekawią wymiary Himejimy, choć rozmiar Isseia też jest dość ciekawą kwestią. Yare, yare...Całość zboczona, fajna, wybuchowa - czyli godna mnie. Weny życzę :3

    OdpowiedzUsuń