TA TEŻ NIE MA KOREKTY!! :D
_________________________________________
Issei rozejrzał się uważnie po sali i podszedł do Asi którą zaczepiał jakiś pajac w jego mniemaniu po czym poprosił dziewczynę o taniec. Przypadkowo wszedł w balance breaker i przeszedł po stopie tamtego (Był lekki i delikatny jak ważąca tonę kula burząca). Nawet Shidearu się zmaterializował korzystając z mocy zaświatów. Siedział on w cieniu patrząc na salę swoimi czerwonymi oczami uśmiechał się z politowaniem nagle wstał i bezszelestnie podszedł do Lokiego w kamuflażu po czym rzucił mu wyzwanie zgrywusa i dojebał mu z rozkładającego się wieloryba. Ten zaskoczony rozproszył maskowanie i zaczął walczyć z brunetem, bronie z jakich korzystali to były np. wypełnione spermą smoka prezerwatywa, kabanosy, lightsabery, tłuczki do ziemniaków, strzelali do siebie z najróżniejszych dziwacznych sprzętów. Na zakończenie pojedynku okopali się w swego rodzaju twierdzy i strzelali sobie nawzajem do fortyfikacji jakieś gówno Shidearu wygrał bowiem wystrzelił Bogu żartów wszystkie płyty zjebera i niezniszczalny oraz nieściszalny otwarzacz. Loki zwiał z piskiem, a Shi uśmiechnął się szerzej by wówczas zebrać z błyskawicy i oddać nadawcy krzycząc: „DZIADZIUŚ CHCE SIE BAWIĆ Z WNUSIEM?!!!??”. Co wmurowało Barakiela i przysiągł więcej nie pić. Jednakże jego postanowienie szybko poszło się kochać bowiem Czarny i Issei przynieśli dwie wielkie butle tajemniczego płynu i rozlewali gościom mówiąc że to ma niezłego kopa. Pierwszym który to wypił i szybko pożałował był Azazel bowiem przez tego potiona wyskoczył z bokserek oraz spodni, a na chuju i jajach miał skarpetki, a jakby tego było mało tańczył gangama na brwiach klaszcząc pośladami. Kolejnym był Schirzes on zaś ubrał obcisłe gacie ze skóry geparda i bujał się na lianach ze swojej mocy zniszczenia udając Tarzana. Następnie Vali wziął jedną porcję i po tym tak się napalił że zniknął gdzieś z Kuroką, a potem pojawił się w przebraniu Conana barbarzyńcy ją miał nagą związaną przewieszoną przez ramię a w drugiej ręce dzierżył wielki miecz po czym krzyknął potężnie i ruszył na Isseia. Potem przez półtorej godziny odgrywali pojebane scenki walki o laskę... Potem wypił Ajuka i stał się jakby opętany przez maskę Lokiego. Jak Barakiel wypił jeden kufel to po chwili miał duże problemy z opanowaniem próśb w stylu: „Walnij mnie no już wal prosto w mordę!!! I tak nie trafisz!!” oraz „Możesz też w jaja i tak one są jak reaktor łukowy więc Cię nieźle pojebie!!”. Kolejna porcja trafiła się Kibie ten ubzdurał sobie że żyje na zmianę w Erze samurajów i rycerzy i wyzywał każdego na pojedynek, skończyło się na tym że ubrał różowe stringi i wyzwał Michała do walki w kisielu. Shidearu też wypił i zaczął się zachowywać jak GENTELMAN zniknęły wszelkie przecinki oraz chamskie zachowania i itp. Issei po wypiciu zawartości swego kufla zaczął uczyć smoki i Risera tańczyć wszelkiego typu balety, a na groźne warknięcia i krzyki typu: „JESTEM FACETEM DO KURWY NĘDZY!!!”. Rias z Akeno śmiały się z nich, zaś Czarny pojebał epoki bowiem zachowywał się jakby był w czasach królowej Wiktorii i nawet się przebrał w odpowiedni strój. O dziwo tępił chamstwo zupełnie jakby wyznawał zasadę skoro ja nie jestem to nikt nie będzie.
Następnego dnia każdy z mężczyzn doszedł do siebie część miała nieziemskiego kaca i gdy spytali Isseia oraz Shi o to co im dali ci z uśmiechem odpowiedzieli: „Smocze ziółka!!”. Kilka godzin później w sali narad były Ekipa Sony i Rias oraz pozostałe ważne osobistości.
- Może my kupimy wam czas na przygotowanie pieczęci. - zaproponowała szkarłatnowłosa.
- Wybacz Rias-chan ja mogę go od razu zapieczętować albo zabić i mam dostęp do Mjolnira. - stwierdził Ise.
- Jesteś tego pewien młody?? - spytał Odyn wciąż pamiętając że ten chłopak złamał mu rękę jak spróchniały kijek.
- Tak zresztą jestem SMOKIEM POTĘGI więc ma jest wszelka moc. - szatyn zaśmiał się jak psychopata. (Shi style)
- Dobra idźcie on jest na pustkowiach... - zarządził Schirzes. A obie ekipy wyruszyły zaś Ravel Feniks korzystając z okazji dołączyła do nich i wręczyła Issei'owi prezent będący dowodem przyjaźni. Po chwili zobaczyli Shi wychodzącego ze ściany wyjątkowo zadowolonego, zaś z posiadłości Gremory wybiegła wkurzona Gryfia i stwierdziła:
- Próbowałam go zatrzymać.... a i przyszedł list do ciebie Schirzes.
- Co on zrobił?? - spytała Akeno.
- Powywracał do góry nogami każdy obraz w posiadłości i jeszcze je ożywił oraz wgrał wulgarny język i przepraszam za określenie ale zwykle jak chce się je odwrócić wołają: „FUCK NAZIST!!” albo „WHERE IS PUSSY/VAGINA!?”. - odpowiedziała, a Shi się zaśmiał jak psychopata, zaś Rias i Akeno stwierdziły:
- Rany teraz nie da się przejść po posiadłości bez bólu głowy...
- O JAK DOBRZE BYĆ PIERDOLNIĘTYM!! - krzyknął Shidearu i odtańczył dziwny taniec rozładowując napięcie, a Gryfii ręce opadły. (No cóż próbowała go ogarnąć więc się tylko na męczyła a on swoje)
- Dobra idziesz z nami bo zaraz zniszczysz dobry smak Gryfii-san. - zarządziła szkarłatnowłosa.
Jakiś czas później na pewnym zadupiu Loki się pojawił i ujrzał znane ryje. Czarny tym razem nic nie robił czym zaskoczył Boga bowiem ten zakładał atak z jego strony. Zamiast tego nagle poczuł uderzenie i ujrzał te cholerne bursztynowe oczy, a sekundę później był w kraterze który sam zrobił własnym ciałem. Więc wezwał Fenrira i jego młode oraz młode smoka Midgardsoma, wielkiego wężowatego smoczego króla. Shidearu zaśmiał się widząc węże i stwierdził gorsząc kobiety: „Dzieciaki Midstordsoma są dość duże ale i tak mam większego!!”. Rias dała znak Sonie i ich domy się zmieszały. W tym samym czasie przybyły na pole bitwy Irina i Rossweisse, dołączyły do nich mieszając się z nimi. Rias, Akeno, Sitri i jej królowa Tsubaki Shinra zaatakowały młode smoczego króla. Irina, Xenovia, Kiba i Asia zajęli się jednym z młodych Fenrira, Sanji, Koneko i Gasper wzięli na klatę drugiego młodego, zaś Shi osobiście stanął przed Fenrirem. Czarny zmierzył wilka groźnym wzrokiem, a potem podszedł i gdy ci się spodziewali walki ten poklepał go po głowie, zaczął go głaskać i drapać a potem wyjął z kieszeni wielką jak smok wątrobę aby nią rzucić. Gdy ten skończył jeść zaczął się przymilać do Shidearu, ten zaś wyjął skądś przepaskę na czoło i dwa wielkie miecze, a następie zrespił masę składników i z perfekcją mistrza sushi przygotował masę potrawek dla futrzaka. Loki patrzył ze wściekłością i zdziwieniem jak Czarny oswoił jego dziecko. Rias i reszta atakująca Midstordsoma dawała sobie spokojnie radę, Issei uaktywnił Balance Breaker, i wezwał młot Thora, a następnie dał znak Shi i Akeno. W tym momencie niebo pokryły trzy kolory błyskawic: Czarne, Żółte oraz Srebrno-błękitne. Hyoudou uniósł Mjolnira i zaczął iść ku Lokiemu. Koneko i jej drużyna dali radę uwięzić pomiot Fenrira. Kiba, Xenovia i Irina patrzyli ze zdumieniem na Asię która dzierżyła dziwną włócznię o pięciu ostrzach, jej rany znikały w tempie natychmiastowym zupełnie jakby były iluzją, gdy uderzyła bronią w ziemię korzenie wystrzeliwały jak węże i oplątywały wilka. Blondynka zbliżyła się do zwierzęcia, szepnęła ciche: „Przepraszam.” i przeszyła mu serce włócznią. Młode syna Lokiego zaczęło jakby dymić by nagle spłonąć, tym co go „spaliło” była czysta energia życiowa. Widząc zdziwione spojrzenia towarzyszy szepnęła: „Dostałam tę włócznię od Shidearu nazywa się ona Brionac.”. Wszyscy którzy usłyszeli jej słowa zostali wmurowani, a ona opadła na kolana widząc swoje dzieło i zwymiotowała. Była zdenerwowana i czuła się winna, że musiała zabić, odczuwała żal do siebie że to zrobiła, ale wówczas ujrzała uśmiechającego się do niej Ise po jednym z treningów mogła się wówczas mu przyjrzeć bardzo dokładnie jako jedyna po za Rias widziała go nago... Zarumieniona spojrzała na Cesarza Szkarłatnego Boga Smoków i ujrzała jak ten podchodzi do Lokiego z powiększonym młotem...
Kilka minut wcześniej.
„Jestem wysłannikiem Boga Cycków i mam dla ciebie wiadomość oraz prezent.”
„A ja jestem Maciej z Zadupia i mam chuja wielkiego jak jebana anakonda z żołędziem wielkości Godzilli” - odparł Issei w myślach.
„Wiadomość brzmi; Ty smoczy władco oddawaj cześć piersiom w nich odnajdziesz swą prawdziwą potęgę. A prezentem jest Błogosławieństwo Oppaikamiego!!” - po tych słowach zniknął tajemniczy głos a przez Ise przepływała dziwna potęga uniósł Mjolnira wyżej i przelał do niego wzmocnienie. Podszedł powoli do Lokiego i zadał mu jeden potężny cios, młot wezwał do ataku błyskawice z nieba oraz sam uwolnił własne gromy, a Bóg psikusów tylko krzyknął i opadł na ziemię martwy. Rossweisse patrzyła na drużynę Rias z przerażeniem i podziwem, dostrzegła że ten chłopak który złamał rękę jej pracodawcy opadł na jedno kolano całkowicie wyczerpany i kaszlnął krwią. Dziewczyny oraz Kiba i Gasper podbiegli do niego, a on wówczas stwierdził:
- Używanie wzmocnienia na odległość jest męczące, ale ostatecznie dałem radę was lekko wspomóc.
- Issei stąd mieliśmy te uczucie że nasza moc się nie kończy?? - spytała Gremory.
- Hai to ja płaciłem za was swoją mocą, dlatego będę osłabiony jakiś czas... I Asiu, Koneko, Gasper Rias, Akeno, Irina, Ravel oraz ty Rossweisse dobra robota. - odpowiedział i zemdlał.
_________________________________________
Issei rozejrzał się uważnie po sali i podszedł do Asi którą zaczepiał jakiś pajac w jego mniemaniu po czym poprosił dziewczynę o taniec. Przypadkowo wszedł w balance breaker i przeszedł po stopie tamtego (Był lekki i delikatny jak ważąca tonę kula burząca). Nawet Shidearu się zmaterializował korzystając z mocy zaświatów. Siedział on w cieniu patrząc na salę swoimi czerwonymi oczami uśmiechał się z politowaniem nagle wstał i bezszelestnie podszedł do Lokiego w kamuflażu po czym rzucił mu wyzwanie zgrywusa i dojebał mu z rozkładającego się wieloryba. Ten zaskoczony rozproszył maskowanie i zaczął walczyć z brunetem, bronie z jakich korzystali to były np. wypełnione spermą smoka prezerwatywa, kabanosy, lightsabery, tłuczki do ziemniaków, strzelali do siebie z najróżniejszych dziwacznych sprzętów. Na zakończenie pojedynku okopali się w swego rodzaju twierdzy i strzelali sobie nawzajem do fortyfikacji jakieś gówno Shidearu wygrał bowiem wystrzelił Bogu żartów wszystkie płyty zjebera i niezniszczalny oraz nieściszalny otwarzacz. Loki zwiał z piskiem, a Shi uśmiechnął się szerzej by wówczas zebrać z błyskawicy i oddać nadawcy krzycząc: „DZIADZIUŚ CHCE SIE BAWIĆ Z WNUSIEM?!!!??”. Co wmurowało Barakiela i przysiągł więcej nie pić. Jednakże jego postanowienie szybko poszło się kochać bowiem Czarny i Issei przynieśli dwie wielkie butle tajemniczego płynu i rozlewali gościom mówiąc że to ma niezłego kopa. Pierwszym który to wypił i szybko pożałował był Azazel bowiem przez tego potiona wyskoczył z bokserek oraz spodni, a na chuju i jajach miał skarpetki, a jakby tego było mało tańczył gangama na brwiach klaszcząc pośladami. Kolejnym był Schirzes on zaś ubrał obcisłe gacie ze skóry geparda i bujał się na lianach ze swojej mocy zniszczenia udając Tarzana. Następnie Vali wziął jedną porcję i po tym tak się napalił że zniknął gdzieś z Kuroką, a potem pojawił się w przebraniu Conana barbarzyńcy ją miał nagą związaną przewieszoną przez ramię a w drugiej ręce dzierżył wielki miecz po czym krzyknął potężnie i ruszył na Isseia. Potem przez półtorej godziny odgrywali pojebane scenki walki o laskę... Potem wypił Ajuka i stał się jakby opętany przez maskę Lokiego. Jak Barakiel wypił jeden kufel to po chwili miał duże problemy z opanowaniem próśb w stylu: „Walnij mnie no już wal prosto w mordę!!! I tak nie trafisz!!” oraz „Możesz też w jaja i tak one są jak reaktor łukowy więc Cię nieźle pojebie!!”. Kolejna porcja trafiła się Kibie ten ubzdurał sobie że żyje na zmianę w Erze samurajów i rycerzy i wyzywał każdego na pojedynek, skończyło się na tym że ubrał różowe stringi i wyzwał Michała do walki w kisielu. Shidearu też wypił i zaczął się zachowywać jak GENTELMAN zniknęły wszelkie przecinki oraz chamskie zachowania i itp. Issei po wypiciu zawartości swego kufla zaczął uczyć smoki i Risera tańczyć wszelkiego typu balety, a na groźne warknięcia i krzyki typu: „JESTEM FACETEM DO KURWY NĘDZY!!!”. Rias z Akeno śmiały się z nich, zaś Czarny pojebał epoki bowiem zachowywał się jakby był w czasach królowej Wiktorii i nawet się przebrał w odpowiedni strój. O dziwo tępił chamstwo zupełnie jakby wyznawał zasadę skoro ja nie jestem to nikt nie będzie.
Następnego dnia każdy z mężczyzn doszedł do siebie część miała nieziemskiego kaca i gdy spytali Isseia oraz Shi o to co im dali ci z uśmiechem odpowiedzieli: „Smocze ziółka!!”. Kilka godzin później w sali narad były Ekipa Sony i Rias oraz pozostałe ważne osobistości.
- Może my kupimy wam czas na przygotowanie pieczęci. - zaproponowała szkarłatnowłosa.
- Wybacz Rias-chan ja mogę go od razu zapieczętować albo zabić i mam dostęp do Mjolnira. - stwierdził Ise.
- Jesteś tego pewien młody?? - spytał Odyn wciąż pamiętając że ten chłopak złamał mu rękę jak spróchniały kijek.
- Tak zresztą jestem SMOKIEM POTĘGI więc ma jest wszelka moc. - szatyn zaśmiał się jak psychopata. (Shi style)
- Dobra idźcie on jest na pustkowiach... - zarządził Schirzes. A obie ekipy wyruszyły zaś Ravel Feniks korzystając z okazji dołączyła do nich i wręczyła Issei'owi prezent będący dowodem przyjaźni. Po chwili zobaczyli Shi wychodzącego ze ściany wyjątkowo zadowolonego, zaś z posiadłości Gremory wybiegła wkurzona Gryfia i stwierdziła:
- Próbowałam go zatrzymać.... a i przyszedł list do ciebie Schirzes.
- Co on zrobił?? - spytała Akeno.
- Powywracał do góry nogami każdy obraz w posiadłości i jeszcze je ożywił oraz wgrał wulgarny język i przepraszam za określenie ale zwykle jak chce się je odwrócić wołają: „FUCK NAZIST!!” albo „WHERE IS PUSSY/VAGINA!?”. - odpowiedziała, a Shi się zaśmiał jak psychopata, zaś Rias i Akeno stwierdziły:
- Rany teraz nie da się przejść po posiadłości bez bólu głowy...
- O JAK DOBRZE BYĆ PIERDOLNIĘTYM!! - krzyknął Shidearu i odtańczył dziwny taniec rozładowując napięcie, a Gryfii ręce opadły. (No cóż próbowała go ogarnąć więc się tylko na męczyła a on swoje)
- Dobra idziesz z nami bo zaraz zniszczysz dobry smak Gryfii-san. - zarządziła szkarłatnowłosa.
Jakiś czas później na pewnym zadupiu Loki się pojawił i ujrzał znane ryje. Czarny tym razem nic nie robił czym zaskoczył Boga bowiem ten zakładał atak z jego strony. Zamiast tego nagle poczuł uderzenie i ujrzał te cholerne bursztynowe oczy, a sekundę później był w kraterze który sam zrobił własnym ciałem. Więc wezwał Fenrira i jego młode oraz młode smoka Midgardsoma, wielkiego wężowatego smoczego króla. Shidearu zaśmiał się widząc węże i stwierdził gorsząc kobiety: „Dzieciaki Midstordsoma są dość duże ale i tak mam większego!!”. Rias dała znak Sonie i ich domy się zmieszały. W tym samym czasie przybyły na pole bitwy Irina i Rossweisse, dołączyły do nich mieszając się z nimi. Rias, Akeno, Sitri i jej królowa Tsubaki Shinra zaatakowały młode smoczego króla. Irina, Xenovia, Kiba i Asia zajęli się jednym z młodych Fenrira, Sanji, Koneko i Gasper wzięli na klatę drugiego młodego, zaś Shi osobiście stanął przed Fenrirem. Czarny zmierzył wilka groźnym wzrokiem, a potem podszedł i gdy ci się spodziewali walki ten poklepał go po głowie, zaczął go głaskać i drapać a potem wyjął z kieszeni wielką jak smok wątrobę aby nią rzucić. Gdy ten skończył jeść zaczął się przymilać do Shidearu, ten zaś wyjął skądś przepaskę na czoło i dwa wielkie miecze, a następie zrespił masę składników i z perfekcją mistrza sushi przygotował masę potrawek dla futrzaka. Loki patrzył ze wściekłością i zdziwieniem jak Czarny oswoił jego dziecko. Rias i reszta atakująca Midstordsoma dawała sobie spokojnie radę, Issei uaktywnił Balance Breaker, i wezwał młot Thora, a następnie dał znak Shi i Akeno. W tym momencie niebo pokryły trzy kolory błyskawic: Czarne, Żółte oraz Srebrno-błękitne. Hyoudou uniósł Mjolnira i zaczął iść ku Lokiemu. Koneko i jej drużyna dali radę uwięzić pomiot Fenrira. Kiba, Xenovia i Irina patrzyli ze zdumieniem na Asię która dzierżyła dziwną włócznię o pięciu ostrzach, jej rany znikały w tempie natychmiastowym zupełnie jakby były iluzją, gdy uderzyła bronią w ziemię korzenie wystrzeliwały jak węże i oplątywały wilka. Blondynka zbliżyła się do zwierzęcia, szepnęła ciche: „Przepraszam.” i przeszyła mu serce włócznią. Młode syna Lokiego zaczęło jakby dymić by nagle spłonąć, tym co go „spaliło” była czysta energia życiowa. Widząc zdziwione spojrzenia towarzyszy szepnęła: „Dostałam tę włócznię od Shidearu nazywa się ona Brionac.”. Wszyscy którzy usłyszeli jej słowa zostali wmurowani, a ona opadła na kolana widząc swoje dzieło i zwymiotowała. Była zdenerwowana i czuła się winna, że musiała zabić, odczuwała żal do siebie że to zrobiła, ale wówczas ujrzała uśmiechającego się do niej Ise po jednym z treningów mogła się wówczas mu przyjrzeć bardzo dokładnie jako jedyna po za Rias widziała go nago... Zarumieniona spojrzała na Cesarza Szkarłatnego Boga Smoków i ujrzała jak ten podchodzi do Lokiego z powiększonym młotem...
Kilka minut wcześniej.
„Jestem wysłannikiem Boga Cycków i mam dla ciebie wiadomość oraz prezent.”
„A ja jestem Maciej z Zadupia i mam chuja wielkiego jak jebana anakonda z żołędziem wielkości Godzilli” - odparł Issei w myślach.
„Wiadomość brzmi; Ty smoczy władco oddawaj cześć piersiom w nich odnajdziesz swą prawdziwą potęgę. A prezentem jest Błogosławieństwo Oppaikamiego!!” - po tych słowach zniknął tajemniczy głos a przez Ise przepływała dziwna potęga uniósł Mjolnira wyżej i przelał do niego wzmocnienie. Podszedł powoli do Lokiego i zadał mu jeden potężny cios, młot wezwał do ataku błyskawice z nieba oraz sam uwolnił własne gromy, a Bóg psikusów tylko krzyknął i opadł na ziemię martwy. Rossweisse patrzyła na drużynę Rias z przerażeniem i podziwem, dostrzegła że ten chłopak który złamał rękę jej pracodawcy opadł na jedno kolano całkowicie wyczerpany i kaszlnął krwią. Dziewczyny oraz Kiba i Gasper podbiegli do niego, a on wówczas stwierdził:
- Używanie wzmocnienia na odległość jest męczące, ale ostatecznie dałem radę was lekko wspomóc.
- Issei stąd mieliśmy te uczucie że nasza moc się nie kończy?? - spytała Gremory.
- Hai to ja płaciłem za was swoją mocą, dlatego będę osłabiony jakiś czas... I Asiu, Koneko, Gasper Rias, Akeno, Irina, Ravel oraz ty Rossweisse dobra robota. - odpowiedział i zemdlał.
Wut, wziąłeś jednak Gaspera na gońca ;-; Nie żeby coś, ale wolałabym jednak jakąś śliczną dziewczynę na tym stanowisku. Gasper to takie...niewiadomoco. Nie wiadomo, czy chłopczyk, czy dziewczynka, wieczna płaksa i wieczny tchórz. Chyba, że to niewiadomoco będzie supersilne i tak samo zboczone jak Shi czy Vali :D
OdpowiedzUsuńCyckowy Bóg? Błogosławieństwo Oppaikamiego? WTF? Tego chyba nie było w mandze? Ale domyślam się, że będzie chodziło o to, że jak Issei lubi cycki, to ma je macać i być blisko tych cycków, a będzie super OP postacią. No i jak ma dziewczynę, to ma pieprzyć i macać cycki Rias, bo inaczej będzie jak Belzebubik.
Maciej z Zadupia - padłam ze śmiechu, od razu skojarzyli mi się "Krzyżacy" :") Piękne :")
Wzruszyły mnie biedne zwierzaczki ;-; Ja bym nie miała serca ich zabić tak, jak Koneko. ;-;
Jednym słowem: ff fajny, choć mało w nim hentai i cycków. No i czemu demoralizujesz biedną Gryfię? :3
Mmmm...nagi Issei. Brałabym :D Będzie ciekawie, oj będzie...Sama jestem ciekawa, co by było, gdyby Rias i Akeno wypiły te "smocze ziółka".
OdpowiedzUsuńBrionac z ARAGO...Z czegokolwiek jest, brzmi ciekawie, widać sporą inspirację różnymi filmami i mangami :D
Trochę mało hentai, jak na króla kręgu pożądania, choć z drugiej strony też musisz mieć jakiś umiar. SZCZEPIONKA - PROGRESS 35% :P I to taka dopochwowo aplikowana, jeśli chidzi o damy.