Klub
Okultystyczny szykował się do walki z Soną, zwiększając ilość
treningów. Postanowili, że będą się starali, by ich umiejętności
się zakleszczały. Czyli Issei czysta potęga fizyczna, Kiba
Zręczność i szybkość, Akeno i Rias zniszczenie, Asia leczenie i
odwrotność leczenia, zaś Koneko senjutsu i walka wręcz. W
przeciwieństwie do Ise młoda Toujou paraliżowała pojedynczym
atakiem, podczas gdy on miażdżył kości, rozrywał skórę i
mięśnie.
Pewnego dnia w budynku będącym bazą wypadową domu Rias, pojawiły się dwie wysłanniczki kościoła. Rzuciły one wyzwanie jej i jej sługom, a także obraziły Asię. Szkarłatnowłosa wyznaczyła jako ich przeciwników Hyoudou i Kibę. Szatyn uśmiechnął się drwiąco, a Blondas stanął w pełnej gotowości do walki. Kobiety będące na usługach kapłanów zrzuciły płaszcze i okazało się, że jedna z nich miała długie jasnobrązowe włosy spięte w dwie kitki, po jednej na prawą i lewą stronę jej głowy. Druga miała krótkie, niebieskie włosy z zielonym pasemkiem. Obie przywołały swoje miecze. Yuuto zaklął, bowiem to były święte miecze, fragmenty Excalibura. Bursztynowooki obrzucił je znudzonym spojrzeniem i pojawił się przy brązowowłosej, kładąc dłoń między jej piersiami mówiąc:
- Gdyby to była prawdziwa walka, już bym ci wyrwał serce Irino.
Obie były w szoku, bowiem niebieska miała ostrze miecza Isseia przy szyi:
- A ty byłabyś o głowę niższa i mniej rozmowna.
Wysłanniczki zakonu opadły na tyłek, jak tylko opuściły je emocje. Patrzyły się w szoku na Ise. Wówczas podeszła do nich Rias i stwierdziła:
Pewnego dnia w budynku będącym bazą wypadową domu Rias, pojawiły się dwie wysłanniczki kościoła. Rzuciły one wyzwanie jej i jej sługom, a także obraziły Asię. Szkarłatnowłosa wyznaczyła jako ich przeciwników Hyoudou i Kibę. Szatyn uśmiechnął się drwiąco, a Blondas stanął w pełnej gotowości do walki. Kobiety będące na usługach kapłanów zrzuciły płaszcze i okazało się, że jedna z nich miała długie jasnobrązowe włosy spięte w dwie kitki, po jednej na prawą i lewą stronę jej głowy. Druga miała krótkie, niebieskie włosy z zielonym pasemkiem. Obie przywołały swoje miecze. Yuuto zaklął, bowiem to były święte miecze, fragmenty Excalibura. Bursztynowooki obrzucił je znudzonym spojrzeniem i pojawił się przy brązowowłosej, kładąc dłoń między jej piersiami mówiąc:
- Gdyby to była prawdziwa walka, już bym ci wyrwał serce Irino.
Obie były w szoku, bowiem niebieska miała ostrze miecza Isseia przy szyi:
- A ty byłabyś o głowę niższa i mniej rozmowna.
Wysłanniczki zakonu opadły na tyłek, jak tylko opuściły je emocje. Patrzyły się w szoku na Ise. Wówczas podeszła do nich Rias i stwierdziła:
-
To Hyoudou Issei, mój jedyny pion, Cesarz Czerwonego Niebiańskiego
Smoka Draiga, uosobienia czystej potęgi. Nie mogłyście tego
wygrać, od kiedy go wkurzyłyście, obrażając Asie.
- Czyli to przed nim drżą anioły, upadli i diabły... - mruknęła niebieskowłosa, dodając – nazywam się Xenovia.
- Więc Irino poszłaś w ślady ojca i jak on nie grzeszysz mądrością. By rzucać się na smoka z mieczykiem... - w tym samym momencie sam się nadział na jej broń i podszedł do niej, sięgając osłony ręki.
- J-jakim c-cudem, p-przecież j-jesteś d-diabłem t-ten m-miecz p-powinien c-cię s-spalić. - stwierdziły.
- Mówię, jestem smokiem i diabłem. Moja odporność jest Kurwa Wielka. - odpowiedział.
- Rozumiem, więc to prawda. Straż eksperymentuje na ludziach... - podsumowała Xenovia.
- Nope. Tylko jeden Czarny dał mi prezent. Jako nagrodę za trening... - odparł tajemniczo.
- Zatem po co tu przybyłyście? Bo wątpię, by tylko po to, aby obrazić mnie i mój dom poprzez obrazę Asii. - spytała Rias.
- Chodzi tu o problem kościoła. Potrzebujemy wsparcia i informacji naszym celem jest Freedo i Valper Galilei. - odpowiedziała Irina.
- Dobra, rozumiem. Pomożemy, nie Rias?? I obiecałaś mi randkę... - poprosił Issei.
- Jasne, że pomożemy i zgadza się Ise... - potwierdziła zaciekawiona szkarłatnowłosa.
- Więc idź się przebrać, a ja dam dane tej dwójce, a jutro zaatakujemy wspólnie. - zarządził z uśmiechem i dał masę papierów Irinie i Xenovii.
Szatyn ubrany w czarny garnitur z czerwoną koszulą i szkarłatnym krawatem czekał na swą panią przed swym domem. To, co każdego dziwiło to, to że ten zbok trzymał bukiet pięknych róż, których kolor przechodził z pięknej czerwieni w przepiękny szkarłat. Los chciał, aby tą drogą szła pewna grupka osób mianowicie: Matsuda, Motohama i Kiryuu, śmiejąca się z duetu zboków. Dostrzegli go, opartego o słup, wyraźnie czekającego na kogoś. Gdy mieli podejść, scalając zboczone trio, z domu Isseia wyszła Rias, ubrana w długą suknię wieczorową w barwie swych włosów.

(Tak mniej więcej wyglądała w sukni tylko inne kolorki).
Ten się uśmiechnął i lekko ukłonił, po czym wręczył jej kwiaty. Następnie wyciągnął w jej stronę rękę. Ona położyła swoją dłoń na jego, by po chwili go zacząć obejmować i iść z nim, ciągle się do niego tuląc. Łysol, Okularnik i Kiryuu byli w szoku. Gdy Ci chcieli popsuć mu randkę, ujrzeli że jacyś goście z gangu motocyklowego, zrobili podjazd i spróbowali podrzucić suknię Gremory. W tym samym momencie w oczach bursztynowookiego pojawiła się nieopisana furia. Ściągnął jednego z motorzystów z pojazdu, gdy ten przejeżdżał obok niego, i rzucił nim w kolejnego. Następnie nadepnął na rękojeść bejsbola upuszczonego przez jednego z wyłączonych i chwycił go, po czym zadał równo sześć ciosów. Pozostali gangsterzy zostali wyłączeni. Gdy przechodnie sprawdzali ich tętno, nie wyczuli go, a Ise po prostu stwierdził: „To są trupy, nie macie czego ratować...”. I poszedł dalej z Rias.
Kilka godzin później nagle zatrzymali się przed kościołem, w którym Cesarz Czerwonego Smoka urządził pogrom jakiś czas temu. Wprowadził ją do środka i ujrzała mnóstwo płatków róż na zniszczonej podłodze, w wyglądającej przerażająco budowli. W centrum świątyni znajdował się ołtarz. Szkarłatnowłosa była zadowolona z randki i wiedziała, że to ostatni punkt programu. Teraz będzie musiała zdecydować. Przypomniała sobie miejsca, gdzie byli: Pierwszym miejscem była restauracja, potem okoliczne wzgórze, z którego było widać przepiękny, malowniczy horyzont w barwach wschodzącego lub zachodzącego słońca, zależnie od godziny. Trzecim punktem były klasyczne japońskie gorące źródła i teraz ta świątynia.
- Czyli to przed nim drżą anioły, upadli i diabły... - mruknęła niebieskowłosa, dodając – nazywam się Xenovia.
- Więc Irino poszłaś w ślady ojca i jak on nie grzeszysz mądrością. By rzucać się na smoka z mieczykiem... - w tym samym momencie sam się nadział na jej broń i podszedł do niej, sięgając osłony ręki.
- J-jakim c-cudem, p-przecież j-jesteś d-diabłem t-ten m-miecz p-powinien c-cię s-spalić. - stwierdziły.
- Mówię, jestem smokiem i diabłem. Moja odporność jest Kurwa Wielka. - odpowiedział.
- Rozumiem, więc to prawda. Straż eksperymentuje na ludziach... - podsumowała Xenovia.
- Nope. Tylko jeden Czarny dał mi prezent. Jako nagrodę za trening... - odparł tajemniczo.
- Zatem po co tu przybyłyście? Bo wątpię, by tylko po to, aby obrazić mnie i mój dom poprzez obrazę Asii. - spytała Rias.
- Chodzi tu o problem kościoła. Potrzebujemy wsparcia i informacji naszym celem jest Freedo i Valper Galilei. - odpowiedziała Irina.
- Dobra, rozumiem. Pomożemy, nie Rias?? I obiecałaś mi randkę... - poprosił Issei.
- Jasne, że pomożemy i zgadza się Ise... - potwierdziła zaciekawiona szkarłatnowłosa.
- Więc idź się przebrać, a ja dam dane tej dwójce, a jutro zaatakujemy wspólnie. - zarządził z uśmiechem i dał masę papierów Irinie i Xenovii.
Szatyn ubrany w czarny garnitur z czerwoną koszulą i szkarłatnym krawatem czekał na swą panią przed swym domem. To, co każdego dziwiło to, to że ten zbok trzymał bukiet pięknych róż, których kolor przechodził z pięknej czerwieni w przepiękny szkarłat. Los chciał, aby tą drogą szła pewna grupka osób mianowicie: Matsuda, Motohama i Kiryuu, śmiejąca się z duetu zboków. Dostrzegli go, opartego o słup, wyraźnie czekającego na kogoś. Gdy mieli podejść, scalając zboczone trio, z domu Isseia wyszła Rias, ubrana w długą suknię wieczorową w barwie swych włosów.

(Tak mniej więcej wyglądała w sukni tylko inne kolorki).
Ten się uśmiechnął i lekko ukłonił, po czym wręczył jej kwiaty. Następnie wyciągnął w jej stronę rękę. Ona położyła swoją dłoń na jego, by po chwili go zacząć obejmować i iść z nim, ciągle się do niego tuląc. Łysol, Okularnik i Kiryuu byli w szoku. Gdy Ci chcieli popsuć mu randkę, ujrzeli że jacyś goście z gangu motocyklowego, zrobili podjazd i spróbowali podrzucić suknię Gremory. W tym samym momencie w oczach bursztynowookiego pojawiła się nieopisana furia. Ściągnął jednego z motorzystów z pojazdu, gdy ten przejeżdżał obok niego, i rzucił nim w kolejnego. Następnie nadepnął na rękojeść bejsbola upuszczonego przez jednego z wyłączonych i chwycił go, po czym zadał równo sześć ciosów. Pozostali gangsterzy zostali wyłączeni. Gdy przechodnie sprawdzali ich tętno, nie wyczuli go, a Ise po prostu stwierdził: „To są trupy, nie macie czego ratować...”. I poszedł dalej z Rias.
Kilka godzin później nagle zatrzymali się przed kościołem, w którym Cesarz Czerwonego Smoka urządził pogrom jakiś czas temu. Wprowadził ją do środka i ujrzała mnóstwo płatków róż na zniszczonej podłodze, w wyglądającej przerażająco budowli. W centrum świątyni znajdował się ołtarz. Szkarłatnowłosa była zadowolona z randki i wiedziała, że to ostatni punkt programu. Teraz będzie musiała zdecydować. Przypomniała sobie miejsca, gdzie byli: Pierwszym miejscem była restauracja, potem okoliczne wzgórze, z którego było widać przepiękny, malowniczy horyzont w barwach wschodzącego lub zachodzącego słońca, zależnie od godziny. Trzecim punktem były klasyczne japońskie gorące źródła i teraz ta świątynia.
Uśmiechnęła
się szeroko i uznała, że powinna go nagrodzić za ciężką pracę,
pomoc w znalezieniu figury oraz walkę o nią samą.
Issei nagle się zatrzymał i spojrzał jej w oczy. Ta złapała jego spojrzenie, nie zerwała go, wręcz przeciwnie, pogłębiła. Dostrzegła to, ten niesamowity płomień. Tak, to był ogień duszy Ise. Tego prawdziwego, nie produktu Czarnego i Straży. To był prawdziwy on. W tej samej chwili jej serce przyśpieszyło jeszcze bardziej. Cały świat i każda rzecz na nim poza tym chłopakiem stała się nieważna. Była sama zaskoczona, jak łatwo uległa/ Uśmiechnęła się szeroko, stwierdzając:
- Gratuluję Ise. Zdobyłeś kolejną diabelską moc. Sest to „Uwiedzenie”. Pozwala ono na złamanie oporów każdej osoby słabszej od ciebie za pomocą samej obecności.
- Dlatego nagły przypływ mocy poczułem... Rias, wybacz, że zniszczę klimat dumy i pogłębię wzruszenia oraz spytam. Zostaniesz moją dziewczyną?? Na razie będziemy ze sobą w tajemnicy, jeśli się zgodzisz. Aż nie urośniemy w większą legendę... - spytał nagle, podchodząc bliżej i powoli zaczął zbliżać swoją twarz do jej, swoje usta do tych należących do niej.
- T-TAAAAAAAAAAAAAK!!!! - krzyknęła rozradowana Gremory.
Issei nagle się zatrzymał i spojrzał jej w oczy. Ta złapała jego spojrzenie, nie zerwała go, wręcz przeciwnie, pogłębiła. Dostrzegła to, ten niesamowity płomień. Tak, to był ogień duszy Ise. Tego prawdziwego, nie produktu Czarnego i Straży. To był prawdziwy on. W tej samej chwili jej serce przyśpieszyło jeszcze bardziej. Cały świat i każda rzecz na nim poza tym chłopakiem stała się nieważna. Była sama zaskoczona, jak łatwo uległa/ Uśmiechnęła się szeroko, stwierdzając:
- Gratuluję Ise. Zdobyłeś kolejną diabelską moc. Sest to „Uwiedzenie”. Pozwala ono na złamanie oporów każdej osoby słabszej od ciebie za pomocą samej obecności.
- Dlatego nagły przypływ mocy poczułem... Rias, wybacz, że zniszczę klimat dumy i pogłębię wzruszenia oraz spytam. Zostaniesz moją dziewczyną?? Na razie będziemy ze sobą w tajemnicy, jeśli się zgodzisz. Aż nie urośniemy w większą legendę... - spytał nagle, podchodząc bliżej i powoli zaczął zbliżać swoją twarz do jej, swoje usta do tych należących do niej.
- T-TAAAAAAAAAAAAAK!!!! - krzyknęła rozradowana Gremory.
Postanowiła
dać się pocałować, ba, nawet spróbowała walki na języki z nim.
Chwilę toczyło się starcie o dominację, jednak to on wygrał.
Położył ręce na jej plecach i odszukał supeł od gorsetu, który
wyjątkowo dobrze pasował do sukni, przez co tworzył iluzję, że
to tylko suknia. Rozwiązał przeszkodę i się jej pozbył. W tym
samym czasie ona zrzuciła z niego marynarkę oraz zdjęła mu
krawat, oraz pozbyła się paska od spodni. Przygryzła kusząco
wargę i nie pozwoliła mu się dalej rozbierać. Zamiast tego objęła
go i pocałowała. Chłopak uśmiechnął się szeroko i przełożył
jedną rękę pod jej kolanami, a drugą za plecami. Podniósł i
zaniósł w głąb świątyni, po czym posadził ją sobie na
kolanach, samemu siadając na ołtarzu. Ta od razu z siedzenia bokiem
usiadła na nim okrakiem i rozpięła jego koszulę całując, liżąc,
gryząc i znacząc malinkami każdy centymetr jego ciała który
odsłoniła. On w tym momencie nie wytrzymał i za pomocą mocy smoka
Fazy i Draiga, czyli: „Przesunięcie Fazowe” i „Przeniknięcia”.
Rozebrał ją do naga, czym ją zdziwił. Wówczas ona zaczęła
majstrować przy jego spodniach. A on zaczął całować, lizać,
ssać, ugniatać, szczypać, masować, podgryzać oraz znaczyć
malinkami. Po chwili zdjęła mu spodnie, ciągle jęcząc z
rozkoszy, i zobaczyła spory namiot stworzony z jego bokserek. Więc
chcąc mu ulżyć od ciągłego ucisku, zdjęła mu je, ale by nie
było nudno, zrobiła to zębami. On spojrzał na nią i poprosił
między westchnieniami: „Rias, proszę, wejdź na ten ołtarz i się
połóż z rozłożonymi nóżkami”.
Gremory
wykonała prośbę i uniosła lekko swój tors i głowę, chcąc
widzieć, co on robi. Jakże się zdziwiła, jak on zaczął lizać,
całować, masować i znaczyć jej nogi malinkami. Gdy się zbliżał
do okolic jej kobiecości, celowo zbliżył się bardzo blisko i
nagle przeniósł się np. tuż nad nią... Robił to zmiennie, to
już miał liznąć jej cipkę, wówczas pyk zaczął lizać jej
tyłek i pośladki. Potem zaoferował jej doskonałą minetkę i
poprawił poziom rozkoszy palcówką oraz użył [wzmocnienie], by
pomnażać jej rozkosz jeszcze bardziej i bardziej. Następnie
położył się na boku tak, że jego głowa była między jej nogami
jednak ta go lekko pchnęła i weszła na niego, układając się z
nim w pozycji 69. Poddał się szkarłatnowłosej i ją grzecznie
pieścił. W tym samym czasie ona, początkowo niepewnie, bawiła się
jego członkiem. Najpierw wzięła go w dłoń i patrzyła na niego z
błyszczącymi oczami. Potem przesunęła dłoń w górę, ciągle go
mocno trzymając. Usłyszała zadowolony pomruk, więc ruszyła ręką
w dół, a potem znów w górę. Tego chłopak nie dał rady
zniwelować, więc jęknął cicho. Ona przypomniała sobie, jak
Akeno czytała na głos przy wszystkich dziewczynach z klubu jakąś
książkę z gatunku kamasutry. Padł tam cytat: „Miejsce łączenia
się skórki z czubkiem penisa jest bardzo wrażliwe. Sprawia, że
wielu wręcz płacze z rozkoszy”.
Teraz
była jej wdzięczna, więc zaczęła to wykorzystywać poprzez
lizanie. On rzeczywiście zaczął jęczeć głośniej, lecz nie
został jej dłużny i wziął się za jej łechtaczkę. Teraz to ona
się darła. W pewnym momencie nie wytrzymała i zamieniła miejscami
cipkę oraz twarz, zaczęła go całować. Powoli siadała,
wprowadzając go do swojego wnętrza, jednak się zawahała ze
strachu. Ise to wyczuł i poprosił: „Proszę, połóż się znów
na plecach i rozłóż nóżki, a potem zamknij oczka”. Wykonała
prośbę, a on zaczął ją całować i lizać po twarzy, masując
jej kobiecość. Po chwili zaczął się zbliżać do jej wejścia,
więc postanowił ją zdekoncentrować, zatem zaczął bawić się
jej piersiami i wszedł w jej cipkę, jak tylko ta się zamyśliła.
Potem od razu dał jej możliwie jak największą rozkosz. która
zniwelowała ból, którego miała doświadczyć, nim on w ogóle się
pojawił. Chłopak się zaczął w niej ruszać, fundując jej i
sobie cudowne doznania. Rias się poddała mu całkowicie. Objęła
jego kark rękoma i przyciągnęła do siebie. Szatyn widząc, że
jego partnerka się na to otwiera, podarował jej rozkosz, używając
[przeniknięcia] i [wzmocnienia], by przebić granice ciała i po
prostu w nią wlać nieopisaną rozkosz. Gremory płakała z rozkoszy
i jak wyczuła, że jego penis zaczął pulsować chwyciła go
mocniej dłońmi i skrzyżowała swoje nogi za jego pośladkami,
przyciągając go do siebie. On był zaskoczony, że go nie chciała
wypuścić, chociaż miał dojść. Wówczas stwierdziła: „Dasz mi
spermę do tych ust, a potem...”. Nie widząc wyjścia, spełnił
jej życzenie i jak tylko przestał się spuszczać, ona go pchnęła
tak, by usiadł. Uklękła przed nim i zaczęła ssać oraz lizać
jego członka. Wraz z każdą chwilą tego seksu jej uwielbienie do
jego kutasa rosło. W końcu uznała, że nie da mu zaliczać jeśli
i jej nie będzie pieścił. Jednak w tym samym momencie usłyszała
wiadomość od Akeno: „Rias zostaliśmy pilnie wezwani do
zaświatów”. Więc chcąc nie chcąc, zakończyli swoją zabawę.
Jednak szkarłatnowłosa nie usunęła jego spermy ze swojego
wnętrza, chociaż mogła jednym ruchem palca. Uznała, że to będzie
splunięciem na dumę jej cudownego chłopaka. Wrócili do klubu,
skąd udali się prosto na stację prowadzącą do zaświatów. A gdy
tylko wsiedli do pociągu, od razu dostrzegli...
Te! Karta nice, ale suknia miała kolor włosów Rias! A hentai... Cóż...że tak to ujmę... Jakieś tam "wibracje" były... Ale stać cię na więcej! Piszesz lepsze dzieła jak to~! Ale smutne że... nie skończyło się finishem! :(:(:(:( Rozumiem, że to taki specjalny zabieg, ale... Hentai is hentai, drogi bracie,prędzej, czy pózniej musi zostać skończony! Well, well, well, tak to notka jest dobra i ciekawie. Dobrze Issei potraktował tamtych zbirów pieprzonych. Nie tak się traktuje kobiety! Chamskie luje... Won na drzewa, powieszcie się za jajca. Amen!
OdpowiedzUsuńA tak to serio, fajna akcja z Iriną i Xenovią, aczkolwiek ciekawe jak teraz potoczysz akcję dalej. Czy Irina będzie chciała pogadać na spokojnie z Isseiem? Czy przyjdzie do ich domu? Czy Xenovia zostanie demonem, czy może chcesz zrobic wobec tego zmianę jakąś? A jeśli nie, to jak potoczą się jej losy? Jaka będzie przyszłość domu Rias? Kiedy pojawi się Vali XD (nie, to nie jedyny powód, dla którego czytam to opko).
Bardzo ciekawi mnie jak potoczą się przyszłe losy, ale śpiesz się powoli, notki są dobre, więc nie próbuj pisać na siłę :) Pozdro i życzę weny Ci~!
Hentai jest fajne :3 Nawet bardzo fajne, choć pomysł, by zrobić to w kościele..zawstydził mnie...hehe...^^" *czerwieni się*
OdpowiedzUsuńRias to zbok, ubiera takie suknie i się dziwi potem, że tak jej robią. Gdyby nie miała tak widocznych cycków i mniejsze rozcięcie, to by nie było problemu. :3 Ale na miejscu Isseia nie ograniczałabym się, zrobiłabym porządne pranie i odkurzyłabym ulicę. Za dużo pyłków na bucikach Rias i szkodzi zdrowiu, i utrudnia hentai ^^
Irina trochę głupia, fakt, ale dobrze, że jej nie zabili. Xenovia też brzmi ciekawie. Trochę mało Shii, ale jak już jest, to w epickich akcjach :D Akeno zbok, i to taki straszny zbok, ale zboki są potrzebne ^^"
Jednym słowem super :D Jest co czytać. Życzę weny :*
Mrrrr...Wreszcie hentai, i to takie w Twoim stylu, choć ja bym się pokusiła o rozwinięcie tego w nieco innym kierunku...*zboczeniec time* Heheheszki, w każdym razie bardzo ciekawe. Tak przy okazji, skąd u diabła wynalazłeś te karty? W internetach nigdzie nie mogę znaleźć takich we względnie dobrej jakości, a u ciebie wszystko widać w HD, jak fajnie! <3
OdpowiedzUsuńIssei i Irina? Interesująca opcja, wyobrażam sobie ich interakcje. Zastanawiam się też, kto u ciebie zastąpi tego płaksę Gaspera ^^
Czekam na nexty!