ROZDZIAŁ BEZ KOREKTY!!
_______________________________________________________________________________
Kilka godzin później w dziwnym wymiarze gdzie nie było niczego ale i wszystko istniało, znajdowała się rodzina Rias, ekipa Valiego i Irina, a naprzeciwko nich stał Shidearu w swej prawdziwej formie. Uśmiechał się smutno i nagle ustawił się bokiem do nich stwierdzając:
_______________________________________________________________________________
Kilka godzin później w dziwnym wymiarze gdzie nie było niczego ale i wszystko istniało, znajdowała się rodzina Rias, ekipa Valiego i Irina, a naprzeciwko nich stał Shidearu w swej prawdziwej formie. Uśmiechał się smutno i nagle ustawił się bokiem do nich stwierdzając:
- Postanowiłem dać
część moich umiejętności i mocy poprzez pokazanie wam
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jednakże z tym się
wiąże także doświadczenie tego co czułem i itp.
- Rozumiemy
to i możesz zacząć... - stwierdziła cała grupa.
- Dobrze więc
na początek ty Asiu reszta też tego doświadczy ale to ty będziesz
się we mnie wcielała dla nich to będzie zwykłą wizja. -
wyjaśniła wymiar nagle się rozmył każdy poza wymienioną
dziewczyną zdawał się być duchem ona zaś pod postacią około
trzydziestoletniego Shi chodź dalej wyglądającego znacznie
młodziej przemierzała uliczki czerwono czarnego miasta. Nagle
znalazła się na pewnym tarasie widokowym i ujrzała panoramę
miejscowości a raczej koszary i „Wyłomy” czyli przejścia do
innych światów.
W skórze Shidearu przeskoczyła przez swego rodzaju barierę i opadła z wielkim impetem na ziemie poprawiła pelerynę i podeszła do lustra które pojawiło się przednią gdzie ujrzała swoje odbicie.

Skinęła głową uznając że jest odpowiednio i zniknęła w mroku pojawiając się na wielkim moście w oddali którego widziała złotą kulę swój cel podróży

, a gdy szła po budowli co chwila z cienia wychodziły postacie odziane w czarno-czerwone pancerze. Dzierżyli broń wszelkiej maści od mieczy i sztyletów, przez łuki i włócznie do broni palnej i broni energetycznej. Szli za nim w pewnym odstępie nagle przed nią oraz tą kolumną wystąpiła grupa kobiet. Były to przepiękne długowłose brunetki o krwistoczerwonych oczach z czarnymi pionowymi źrenicami, o ustach koloru posoki i delikatnych rysach ciał. Uśmiechnęły się i przemówiły jednym tonem: „Waszym celem jest miasto niebieskich, przynieście im czarne płomienie naszej woli, naszego męstwa i naszej nienawiści. Ruszajcie za waszym młodym przywódcą Królem Śmierci i Chaosu tym który drwi z bogów i śmierci.”, a następnie równie niespodziewanie prawie wszystkie zniknęły w chmurach stworzonych z ciemności. Jedna podeszła do Shi i go czule pocałowała szepcząc że będzie czekała, zaś przez oddział przeszły szepty w stylu: „Taki młody i już ma kobietę.”, „Czy on serio jest tak potężny??”, „Cholerny dzieciak zajebany pomiot Nad Króla.” czy też „Niesamowite otrzymał ją Kapłankę zwaną Tancerką Dziewiczej Śmierci.... i go nie zabiła ba okazuje mu nieskończenie wiele serca. KIM ON JEST DO CHOLERY??”. Młody król klepnął ją w tyłek i stwierdził: „Poczekaj na mnie w sypialni uszykowana tak jak lubię, myśl o mnie i pragnij mojego powrotu a na pewno wrócę chociażbym miał utopić cały nasz wszechświat we krwi... nie jest dla mnie ważna czy to krew Niebieskich, Zielonych czy też nasza!! ZAJEBIE KAŻDEGO KTO SIĘ OŚMIELI CIĘ TKNĄĆ!!”. Po czym odszedł, ona uśmiechnęła się szerzej i zniknęła. Shidearu jako pierwszy przekroczył złotą kulę i ujrzał Miasto Niebieskich

nic nie myśląc wyszeptał tylko: „*Czarna Otchłań Tańczącej Śmierci oraz Tańczącego Chaosu ZEW ZNISZCZENIA!!*”. Metropolia nagle została zmieciona z powierzchni ziemi, a niezliczona ilość dusz oraz „Esencji” pomknęła ku niemu. Chłopak uśmiechnął się i obserwował miejsce gdzie powinno być miasto, a jego „żołnierze” którzy byli narwani obecnie opróżniali się w pancerze. Bowiem potęga, brak jakiego kolwiek wahania, litości czy też przejęcia ich dowódcy przeraziła ich. Kilku w panice rzuciło się na niego wówczas Shi nagle dobył włóczni Broniac i za jej pomocą błyskawicznie rozgromił dezerterów/zdrajców jak kolwiek by ich nie nazwać. Wyglądało to następująco, najpierw wbił broń w ziemie i wykorzystał ją jako podstawę do przytrzymania się rękoma w celu kopnięcia najszybszego z atakujących. Gdy ten oberwał i odleciał wyrwał boskie uzbrojenie z ziemi i uderzył drzewcem w najbliższego z wrogów. Siła tego ciosu zniszczyła pancerz i jednego z opozycji. Następnie Takashi wykonał kilka pchnięć i położył kolejną grupkę trupem, a ostatniego ze zdrajców który uciekał w panice rzucił nią zabijając go na miejscu. Uśmiechnął się z drwiną i stwierdził: „Skoro Ci zdradzili oznacza że wy również!!” a moment później zamiast włóczni trzymał łuk działający na tej samej zasadzie co poprzednia broń różnica była taka że te uzbrojenie zawsze trafiało. Po krótkiej chwili jedynym żyjącym Czarnym był on sam, wrócił do swojego domu a inni z jego rasy jak zawsze szeptali: „Znów zamordował swój oddział.”, „Pewnie stchórzyli więc zabił ich wszystkich” lub „Olał ich i po obserwacji zniszczył miasto razem ze swoimi żołnierzami.”. Puścił ich uwagi mimo uszu i wszedł do sypialni...
Tutaj wizja uległa rozmyciu, a Asia została wyrzucona z jego „ciała”. Shidearu uśmiechnął się wesoło do nich i stwierdził:
- Asiu zaskoczyłaś mnie myślałem że nie dasz rady znieść całego wspomnienia co niestety wyczerpało limit możliwości pokazania innym wspomnień przy kolejnym razie pokażę dwa wspomnienia.
Obudzili się po chwili z powrotem w piekle i postanowili że każdy uda si w swoją stronę nagle Rias wypaliła:
- Ise możesz mi pomóc mam coś ważnego do zrobienia i potrzebuję twej pomocy...
- Jasne. - zgodził się i udał się z nią do sypialni znajdującej się nad podziemnym polem treningowym na którym ćwiczył dom Sony. Sanji właśnie trenował precyzję gdy nagle usłyszał głośne jęki i stracił koncentrację przez co zwalił ćwiczenie. Sitri zaklnęła w myślach, chłopak pragnący smoczej mocy i zamiany ról z Issei'em nagle poczuł się jakby był pod wpływem depresji. Dziewczyna o krótkich włosach barwy czarnej i mająca okulary na nosie wściekała się bowiem Rias celowo jej udowadniała swoją wyższość oraz wykorzystywała fakt że jest szczęśliwie zaręczona podczas gdy ona sama nie ma nikogo i mogą ją w każdej chwili związać z jakimś tyranem. Sanji podszedł do swej mistrzyni i stwierdził:
- Może to pomoc w treningu?? Rias-san stara się traktować wszystkich bardzo dobrze ba wręcz za dobrze. Jeśli nauczę się ignorować bodźce wzrośnie precyzja i udowodnię temu dupkowi Ise że ja też jestem Smokiem!!
- Zgadzam się. - potwierdziła a do sali weszła Rias z uśmiechem sadystki i stwierdziła:
- Wy na serio myśleliście że my się kochamy nad wami?? Nie to tylko nagranie puszczone po to by mój braciszek przestał mnie męczyć niezręcznymi pytaniami, a ja mam ochotę potrenować inne metody walki niż magia.
- Dokładnie... - stwierdził szatyn wchodząc do sali z dwoma długimi kijami gdy się trochę zbliżył rzucił jeden swej ukochanej. - zaczniemy od podstawowych ćwiczeń rotacyjnych mających zapewnić lepszą kontrolę i wyczucie oręża. Po prostu naśladuj moje ruchy najpierw jedna z nóg do przodu i okręcasz kij od odpowiedniej strony jak wysunęłaś prawą nogę możesz komfortowo wykonać rotację bronią od lewej do prawej.
- Rozumiem. - odpowiedziała wykonując kilka obrotów kijem by po chwili zacząć nim doskonale się posługiwać, wówczas zrozumiała że ona sama tak jak każdy wybrany była połączona z Shidearu myślami więc mogła nieświadomie coś od niego skopiowała. Issei kilka razy ją znienacka zaatakował i dała radę zablokować te ciosy ba wykonała kontry przez co złamała swoją broń. Chłopak się uśmiechnął i nagle zniknął próbując ją podciąć wówczas ta instynktownie użyła swego ataku magicznego i dała radę zatrzymać pięść Ise chodź po tym opadła na kolana wycieńczona.
- Rias teraz rozumiesz o czym on mówił? Ty nie rozumiesz swej mocy nie rozumiesz siebie samej dlatego nie mogłaś i na razie nie możesz odbyć specjalnego treningu z nim. - wyjaśnił i pomógł jej wstać – Ale ja już się o to postaram byś jeszcze dziś go przeszła. Więc proszę odpowiedz czym jest zniszczenie?
- Zniszczenie jest sztuką polegającą na niszczeniu materii i antymaterii jak np. dusze. - odparła
- Zła odpowiedź... - usłyszeli głos Shi. - Zniszczenie jest ogólnym określeniem na rozpad, destrukcję, starzenie, utlenianie i itp. zatem jest wszelkimi metodami unieszkodliwiania konkretnych rzeczy. Więc by kontrolować tę moc musisz zidentyfikować materiał celu i wybrać metodę wymazania tego co chcesz. Przykładowo weźmy ten o to kamyczek. - wyjaśnił i wyciągną jakiś kamień – wymień metody zniszczenia tego obiektu.
- Korozja, wybuch, roztopienie i wiele innych... - Nagle oświeciło Rias. - Rozumiem używając wszystkiego naraz wkładam aż za dużo mocy i zmiennych. Co powoduje że moje czary są cięższe i wolniejsze, a ich castowanie zajmuje dłuższą chwilę więc jeśli wyrzucę zbędne rzeczy moje zniszczenie nabierze potęgi i precyzji. A walka bronią białą ma mnie nauczyć szybkiej analizy, obserwacji i czytania ruchów oraz stanu przeciwnika. Mam się nauczyć przewidywania.
- Dokładnie zdałaś, a teraz chodź ze mną tutaj minie kilka sekund tam wiesz ile... - uśmiechnął się do niej Czarny i zabrał ją na trening.
Dwa dni później pole bitwy przeznaczone do szach demonów będące...
_______________________________________________________________________________
„**” - tłumaczenie z języka Czarnych.
Fajne miasto :D Shi miał 30 lat...i był smutny, kiedy rozmawiał z Asią. Ja wolałabym nie być smutna i nie rozmawiać ze smutnym Shi :(
OdpowiedzUsuńChapter bardzo przyjemny, trolling z seksem naprawdę śmieszny :D Mina Sony musiała być nieziemska, a reakcja Valiego...Hehehhehe. Musiał mieć minę pod tytułem: wtf, czo ten Ise, toć Ise to zbok, ale czemu się nie kocha z Rias?! Poza tym musiało być po nich widać, że się nie kochali - Rias musiałaby być mokra i zaczerwieniona od orgazmów, a Isseiowi powinno sterczeć w spodniach.
Drogą dedukcji można się tego domyślić :D
Ciekawe, czym będzie szachownica?? W sensie, czy to będzie pole, łączka, pałac, sypialnia pełna bielizny czy co? No i ciekawa jestem, na co wpadnie Rias, czy Akeno będzie zbokiem i czy będzie hentai. ^^